Poezja dla każdego
  Emeryt
 

EMERYT

 

W pogodny dzionek nadmorskim bulwarem

Szedł sobie człowiek jeszcze nie stary

Trochę zgarbiony, tak niewiele, deczko,

Smutnym na morze spoglądał wzrokiem

 

Wlókł się powoli, nierównym krokiem

Przystawał czasem, oddechu łapał

Ale po chwili znowu dalej człapał.

Tęsknym spojrzeniem patrzył w dal siną

 

Widać na morzu czas mu upłynął.

Czoło zmarszczone, wiatrem zorane

Oczy wyblakłe, jakieś niby szklane.

Ale z tych oczu widać, że twardy

 

Jak wielki ocean nieugięty, hardy

Chociaż choroby i czas go zmógł

Poszedłby na morze, gdyby tylko mógł.

Bo choć sterany, chudy i mizerny

 

Morzu pozostał jednakowo wierny.

Wie, że już nigdy w morze nie popłynie

Ta wielka miłość nigdy nie zginie.

Na pewno jedno ma wielkie pragnienie

Na morze patrząc dać ostatnie tchnienie .

 

 
   
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja