PARA MEW
Z północy przez Bałtyk, przyleciały mewy,
Na piasku przysiadły odpocząć przed nocą,
Las za wydmą szumiał staropolskie śpiewy,
Ukołysał do snu ptaszyny z północy.
Tam, gdzie ich ojczyzna na norweskiej ziemi,
Gołe skały brzegu, kamieniste dna,
Tutaj ich nieznany, jasny blask promieni,
Złoty piasek plaży daje jakiś znak.
Za wydmą pas lasu, tor i wąska droga,
Zieleń świeżej łąki, dzikiej róży krzewy,
A zaraz za nimi iskrzy się znów woda,
Którą z lekka marszczą wiatrowe powiewy.
Popatrzyły mewy na cuda tej ziemi,
Błogiemu uczuciu dały serca swoje,
Jęły mościć dołek piórkami swojemi,
Będą tutaj jajek pilnować we dwoje.
Niechaj ich potomstwo na półwyspie wzrasta,
Niech polskie wybrzeże piskiem swym wychwala,
Daleko od zgiełku ruchliwego miasta,
Norweskich kamieni i od mrozów z dala.
Bo nie ma na ziemi zakątka drugiego,
Co swoją pięknością tak mocno urzeka,
Przyciąga tu wszystkich, czy ptaka dzikiego
Potrafi rozkochać w swym pięknie człowieka.
|